Cmentarze nazywane bywają „ogrodami pamięci”. O cmentarze dbają, zarówno zarządcy cmentarza, jak i rodziny zmarłych. Mowa oczywiście o cmentarzach nadal użytkowanych. Inaczej sprawa wygląda z przestrzeniami cmentarnymi już nieużytkowanymi, zabytkowymi, pochodzącymi sprzed 1945 roku. A takich na Mazurach jest bardzo wiele. Wiele pojedynczych mogił znajduje się w lasach. Niszczeją, czasem nie ma już po nich większego śladu… Nie ulega wątpliwości, że nie są one atrakcyjną destynacją dla większości turystów. Obiektom tym należy się jednak uwaga, ponieważ bezsprzecznie stanowią ginący, symboliczny element mazurskiego krajobrazu.
Mazurska ziemia była terenem wielowyznaniowym. Zamieszkiwali ją ewangelicy, starowiercy, prawosławni, wyznawcy judaizmu, mormoni, katolicy. Ewangelicy najczęściej zakładali cmentarze w pięknie położonych miejscach – na pagórkach, wzniesieniach z widokiem na jezioro lub na osadę, którą zamieszkiwał dawniej zmarły. Ma to swoją piękną symbolikę – takie położenie grobu przybliżało zmarłego do świata żywych, do bliskich, którzy wyczekiwali czasu, kiedy znowu będą razem; rozstanie według wierzeń było bowiem tymczasowe. Oddalenie cmentarza od wsi, miejsca zamieszkania zapewniało także rozdzielenie sfery sacrum i profanum.
We wszystkich kulturach cmentarze stanowią bardzo ważny składnik przestrzeni związanej z tożsamością. Szczególne miejsce zajmują one w krajobrazie kulturowym Polski. Z uwagi na bogatą przeszłość historyczną naszego kraju cmentarze są świadectwem interkulturowości. Opuszczone, porzucone cmentarze mazurskie kryją w sobie wiele walorów historycznych, kulturowych, przyrodniczych, dzięki czemu są żywym archiwum historii obszaru, na którym się znajdują. Mają charakter cmentarzy śródpolnych oraz śródleśnych. Zostały założone w XIX i na początku XX w. przez ludność pochodzenia niemieckiego, a po zakończeniu II wojny światowej przestały spełniać swoją pierwotną funkcję. Obecnie ulegają erozji, pochłania je lokalna roślinność – barwinek, cebulica, śnieguliczka – niosąca również głęboki ładunek symboliczny: nieśmiertelność, wieczną pamięć, życie wieczne. Wkomponowały się w krajobraz, tracąc pierwotny charakter obszaru sakralnego.
Współcześnie pozostają nierozwiązaną “kwestią”. Ich rujnowanie i rozkradanie (złomowanie krzyży) cały czas uchodzi za palący problem. Do takich ekscesów dochodziło również na cmentarzach leżących przy kościołach zajętych przez katolików – przykład z Łukty. Ostatnie wydarzenia z Nowej Wsi Ełckiej (2020), czy bezmyślna dewastacja sprzed kilku zaledwie dni w okolicach Mikołajek to zaledwie kilka z rozlicznych tego rodzaju incydentów.
Jako wolontariusze skupieni wokół projektu “Dom, historia… historia, dom” staramy się nadrobić stracony czas. Od 2021 roku realizujemy drobne, ale regularne działania mające na celu identyfikację, ewidencję zniszczonych cmentarzy mazurskich w Gminie Mikołajki oraz prace porządkowe, drobną renowację płyt nagrobnych, krzyży. Mimo, że wiele z tych obiektów wpisano do Rejestru Zabytków Nieruchomych, większość z nich jest zaniedbana, zdewastowana; charakterystyczne żeliwne krzyże niemal całkowicie już znikły z lokalnego, wiejskiego krajobrazu.
Zabytkowe mazurskie cmentarze to wyjątkowe, opuszczone i zapomniane pomniki historii, miejsca pamięci. Malowniczo położone, na wzgórzach, nad jeziorami, otoczone starodrzewiem. Nasze lokalne “ogrody pamięci” to szczególne pamiątki po mieszkańcach tych ziem – Mazurach. Miejsca, które uczą historii regionu i ukazują wielokulturowy bagaż historyczny Mazur – nazwiska zmarłych to często polsko brzmiące nazwy, słowa – Jendreizik, Klimmeck, Jakubzik, Kaminski. To nazwiska przodków wielu naszych współczesnych sąsiadów, znajomych, przyjaciół.